piątek, 30 stycznia 2015

Nałóg Imprezowy #4


Ferie :) ! Ale uwaga , w weekend mnie nie będzie za bardzo , jedynie w sobotę , ale to rzadko.






Kiedy się obudziłam , byłam w szpitalu. Powiedziano mi że uratowałam mnie pies. Spytałam się czy mogę go zobaczyć. Wpuścili go , skoczył mi na łoże i mnie polizał , pogłaskałam go i pocałowałam. 
-Z jakiego piętra pani spadła ?-Z parteru...
-I ma pani takie poważne obrażenia ?! Jak to możliwe ?!
-...
-Proszę powiedzieć , jesteśmy tu żeby ci pomóc !.

Nie chciałam wydawać Kate... Ale nie mogło jej to wyjść na sucho..

-Proszę doktora , to moja koleżanka znaczy była koleżanka Kate. W parowała do mojego mieszkania i zaczęła mnie mocno okaleczać , a potem wypchnęła mnie przez balkon ...
-To trochę wyjaśnia... A wie pani może czemu ?
-No właśnie... Nie...
-Musimy zostawić panią na obserwacji , wypisać pani zwolnienie ?
-Nie ... załatwiłam sobie zwolnienie do końca życia...
-Rozumiem... Zostawimy panią samą , czy życzy sobie pani odwiedziny ?
-Nie , znaczy , może... Nie wiem !... Jak ktoś będzie chciał mnie odwiedzić niech pan przyjdzie...
-Dobrze , rozumiem , do widzenia



Jak tak leżałam na tym łożu , mogłam dużo przemyśleć , jednak nie umrę , ale zacznę wszystko od nowa. Zerwę kontakty z Kate , Agnes , Borysem , Alexem , oraz z panem Maxem. Z wszystkimi ! Postaram się , zacznę od skasowania ich z kontaktów. Zajęło mi to około pół godziny. Szczęście że w szpitalu był net. Usunęłam Facebooka. Sprzedałam mój dom , dzięki jednej z pielęgniarek , tak naprawdę , to się z nią zaprzyjaźniłam. Postanowiłyśmy , że jak wyjdę ze szpitala. Zamieszkam u niej. Miały dnie , w końcu minął tydzień , i w końcu ...

-Pani Lucyna ? Mam dla pani świetną wiadomość ! Wychodzi pani z szpitala !
-Naprawdę ?! To świetnie ! Niech pan zawoła Alice !

-Dobrze , Panno Alice ?!-Tak ? Słucham panie doktorze.
-Pani Lucyna chciała z panią porozmawiać.
-Alice ! Wychodzę !

-Naprawdę ?! Świetnie ! Zaprowadzę cię do mnie. Akurat kończę prace.
-Tak się cieszę ! Chodźmy ! Nie mogę się doczekać !

Pojechaliśmy jej autem , niestety kiedy jechaliśmy na pasach w aucie widziałam Agnes całującą się z Borysem... Eh... Odwróciłam się ale tam niestety pechem stała Kate która rozmawiała z moim byłym szefem... Schowałam się i płakałam , nagle Alice mnie przytuliła , i pojechałyśmy dalej. Kiedy byłyśmy na miejscu ... Jej dom był piękny , okazało się że jest bogata.
-Po co pracujesz ? Skoro jesteś bogata ?
-Uwielbiam pomagać... Po za tym , nie poznała bym cię.
-A i mam dla ciebie pracę. Moja kumpela Martha szuka sprzątaczki , płaci 1500 zł na miesiąc. 


-Świetnie ! Dzięki ci Alice ! Mogę jej numer ?
-Tak , 765 734 759
-Dzięki
                                                                           _  _
                                                                           _*_

-Dzień Dobry , czy tu pani Martha ?
-Tak , o co chodzi ?
-Słyszałam że szuka pani sprzątaczki.
-Oh.. , zgłasza się pani ? To świetnie , na pierwszy miesiąc jest tylko 1000 zł , ale na następny już 1500.
-To i tak bardzo dobrze. Od kiedy zacząć ?
-Od jutra jak można. Proszę sobie zapisać adres , Red Boys 24 m. 4
-Oczywiście że będę i bardzo dziękuje.


Miała umrzeć , ale nie chcieli jej żeby umrzyła :/ Do następnej części. Jem obiad XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz